Mistrzyni olimpijska Japonka Chizuru Arai jest wdzięczna judo, ale kończy karierę
Podobnie do mistrzyni olimpijskiej z roku 2016 w kategorii do 70 kg, Chizuru Arai kończy karierę w stosunkowo młodym wieku. Dwudziestosiedmioletnia Japonka, mistrzyni olimpijska z Tokio w kategorii wagowej do 70 kg ogłosiła swoją rezygnacje z dalszych startów. Podobnie zrobiła Haruka Tachimoto, która miała lat 25, kiedy w Rio wywalczyła złoty medal.

Chizuru Arai zdobyła tytuł mistrzyni świata w 2018 roku w Baku i w 2017 roku w Budapeszcie. Była też dwukrotnie mistrzynią świata w drużynach mieszanych, a także kilkakrotnie zdobyła tytuł mistrzowski w zawodach drużynowych. Po raz pierwszy pokazała się na światowym poziomie, zdobywając srebrny medal na mistrzostwach świata juniorów w Lublanie w 2013 r. Później wygrała w IJF Tour w Dusseldorfie w 2015, 2017 i 2020 roku, a swój pierwszy Grand Slam wygrała w Tokio w 2013 roku. W 2017 roku wygrała Grand Slam w Paryżu i było jako jedno z jej najważniejszych zwycięstw w tym czasie.
Jednak Arai zakończyła karierę sportową. „Po igrzyskach poczułam głębokie pragnienie, by przeżyć teraz swoje drugie życie. Dzięki judo miałam wiele różnych doświadczeń, poznałam wielu wspaniałych ludzi, co wzbogaciło mnie, pozwalając mi rozwijać swoją osobowość.” Teraz Arai pragnie zostać trenerką, tak jak uczyniło to przed nią wielu mistrzów olimpijskich i mistrzów świata.
Niektórzy wielcy mistrzowie mają długie, nieprzerwane pasmo zwycięstw. Kariera Arai nie była jednak jednolita, a pomiędzy wielkimi zwycięstwami było sporo niepowodzeń. Swój pierwszy tytuł mistrzyni świata Japonka wywalczyła na mistrzostwach świata w 2017 r. w Budapeszcie, w rezultacie skutecznego duszenia w finałowej walce z Marią Perez z Portoryko.
Przed mistrzostwami świata w następnym roku Arai miała gorszy okres w swojej karierze. W tym czasie przegrała ze swoją rodaczką Yoko Ono w Grand Slam w Tokio w 2017 r, a także z Brytyjkami Sally Conway i Gemma Howell, odpowiednio w Grand Slam w Paryżu 2018 i Hohhot Grand Prix 2018.
Na samych mistrzostwach świata w Baku w 2018 r, walka finałowa z Marie Gahie z Francji była bardzo trudna. Francuzka uzyskała waza-ari za skutecznie wykonaną technikę kosoto-gake. Wydawało się, że Arai może przegrać tę walkę, kiedy Japonka wykonała rzut uchimata, za który sędzia przyznał także waza-ari. Arai poszła za ciosem i założyła skuteczne trzymanie tate-shiho-gatame, co dało jej zwycięstwo przez waza-ari-awasete-ippon.
Droga Arai do Tokio 2020 była także usiana porażkami w waznych zawodach. Nie udało się Japonce obronić tytułu mistrzowskiego na mistrzwostwach świata w Tokio w 2019 r., po przegranej z Barbarą Timo z Portugalii w rundzie eliminacyjnej. W tym samym roku przegrała swoje walki z Kim Polling w Osaka Grand Slam i z Holenderką Sanne Van Dijke podczas Qingdao World Master.
W czasie Grand Slam w Kazaniu Arai została pokonana przez wschodzącą gwiazdę rosyjskiego judo, Madinę Taimazovą. Jednak na igrzyskach olimpijskich w Tokio Arai zemściła się za tę porażkę, pokonując Taimazovą w półfinale.
W finale olimpijskim Arai walczyła z Michaelą Polleres z Austrii. Uzyskała waza-ari za rzut kosoto-gari i to wystarczyło do zdobycia złotego medalu, gdyż Austriaczka nie zdołała odrobić straty. Dzięki temu zwycięstwu Arai kończąc karierę ma w swoim dorobku dwa tytuły mistrzyni świata i złoty medal olimpijski.