Moja opinia dotycząca dopuszczenia rosyjskich zawodników przez IJF

Decyzja IJF dotycząca dopuszczenia do rywalizacji sportowej rosyjskich zawodników moim zdaniem jest błędna. To po pierwsze. A po drugie niezrozumiała. A po trzecie nieetyczna. Każdy z powyższych wniosków dotyczy społeczeństwa Ukrainy, w tym ukraińskich zawodników judo. Na pewno rosyjscy sportowcy nie są odpowiedzialni za zbrodniczą inwazję Rosji na niepodległą Ukrainę. Ale jeszcze bardziej niewinni są zwykli obywatele Ukrainy, gdzie codziennie giną dorośli i dzieci, a ich kraj jest rujnowany. Gdzie Rosja oprócz strategicznych obiektów, bombarduje cywilne zabudowania – obiekty kultury, szpitale, szkoły, przedszkola i domy dziecka.

Rosyjscy sportowcy latają po świecie, przyjaźnią się z ukraińskimi sportowcami, trenują na tych samych campach. Rywalizują, ale na macie okazują sobie pełnię szacunku. Znają świat i reguły obowiązujące w demokratycznych krajach. Rosyjscy zawodnicy mają dostęp do rzetelnej informacji przedstawiającej obiektywnie wojnę i dramaty jakie obecnie dzieją się na Ukrainie. Z mojego punktu widzenia są winni swoim rodakom i Ukraińcom prawdę. Powinni swoją postawą walczyć o pokój, lepszy świat i w ten sposób w najlepszy możliwy sposób utożsamiać się z wartościami jakie obowiązują w naszym sporcie.

W momencie gdy rosyjscy zawodnicy trenują, ukraińscy walczą za swoją ojczyznę, narażają się i są gotowi oddać za nią życie. Podczas gdy ukraińscy zawodnicy będą odbudowywać swoją ojczyznę ze zgliszczy, rosyjscy będą szykować się do mistrzostw Europy i mistrzostw świata, Grand Slamów, czy w końcu igrzysk olimpijskich. Nie sposób wymienić wszystkich ukraińskich judoków, którzy pozostali w kraju i walczą o niepodległość, ale wystarczy wymienić Darię Bilodid, Georgija Zantaraię czy Romana Gontiuka. To jest prawdziwa wojna, a oni deklarują, że będą walczyć do końca, co oznacza, że być może już nigdy ich nie spotkamy…..

Wszyscy wiemy jak dużo Putin zrobił dla naszej dyscypliny i jak wielkie pieniądze płyną od rosyjskich sponsorów. Tylko czy możemy z czystym sumieniem dalej je brać i udawać, że wojna nas nie dotyczy i że nie wiemy jaka jest prawda! Nie sądzę, że zawodnicy na świecie chcieliby brać nagrody finansowe wiedząc, że są splamione krwią Ukraińców.

Rosyjscy zawodnicy nie są odpowiedzialni, ale jako część rosyjskiej społeczności mają moralny obowiązek pomóc swoim rodakom zmienić władzę i walczyć o pokój na Ukrainie, gdyż jak już wcześniej pisałem, znają prawdę jak mało który Rosjanin. Ich obowiązkiem jest pomóc zmienić Rosję na kraj, gdzie szanuje się demokrację, niepodległość i szacunek względem do innej osoby.

Rywalizowałem z wieloma Rosjanami i Ukraińcami. Z wieloma miałem i mam bardzo dobre kontakty. Jedni i drudzy to wspaniali, życzliwi i sympatyczni ludzie. Tacy sami jak inni na całym świecie. Mają swoje marzenia, ambicje i zwyczajnie chcą się cieszyć życiem. Stałem na podium mistrzostw świata z Rosjaninem Witalijem Makarowem i mistrzostw Europy z Ukraińcem Gennadim Bilodidem. Obaj wtedy zostali mistrzami, a ja w obu przypadkach przegrałem z nimi w półfinałach. Obu wspominam jako wielkich mistrzów, ale przede wszystkim wspaniałych ludzi. Nie sądzę, że teraz chcą do siebie strzelać. Ta wojna nie jest wojną dwóch narodów, tylko chorych ambicji kilku osób…

Wydawało się, że po drugiej wojnie światowej cały świat już zrozumiał i zapamiętał, że wojna to czyste zło. Niestety w dalszym ciągu dla części ludzi władza i własne ambicje są ważniejsze niż życie niewinnych ludzi. Dlatego właśnie uważam, że decyzja IJF jest fatalna i niezgodna z wolą świata judo. Może po prostu zorganizować głosowanie, w którym świat judo określi się czy jest za dopuszczeniem Rosjan do rywalizacji judo?