Kosei Inoue: Legenda judo, czyściciel maty
Kosei Inoue, mistrz świata i mistrz olimpijski. Trener główny japońskiej reprezentacji narodowej w latach 2012-2021. Jeden z największych zawodników w historii judo. Czyściciel maty.
Jak to możliwe?!? Mistrz Inoue jest legendą judo jako zawodnik, nauczyciel i trener. Czy pchanie mopa, nie leży poniżej jego godności? Czy nie powinien pozostawić tak podrzędnego zadania komuś mniej zaawansowanemu? Jego odpowiedź, brzmi…”nie”.
Kiedy razem czyścimy matę, czujemy pokorę i wzajemny szacunek. Myślenie, że ktoś może być zwolniony z takich czynności, albo jest ponad nimi, jest błędne. Myli się również ten, kto sądzi, że takie działania powinny być wykonywane tylko przez posiadaczy niższych stopniu, albo przez dzieci. Młodzi i starzy w trakcie takiej pracy muszą działać razem w poczuciu równości i “jita kyoei” (wspólnego dobra). Pracując razem nadajemy sens tak ważnemu w judo wzajemnemu szacunkowi.
Przykład powinien iść z góry. Jeżeli mistrz Inoue może myć matę, to my także możemy. Prawdziwi liderzy przewodzą własnym przykładem. Nie zmuszają innych do działań, których tamci nie chcą wykonywać. Nie wydają poleceń stojąc z boku, podpierając ścianę i wykrzykując komendy. Zakasują rękawy i biorą się do roboty, w ten sposób zachęcając innych do wysiłku. Zaczynając sami myć matę, stwarzają moralny przymus dla innych. A ci zaczynają rozumieć, że czynność ta jest czymś więcej, niż zwykłym zabiegiem higienicznym. Jest także czyszczeniem świadomości oraz tworzeniem więzi i wzajemnego szacunku.
Nawet w sytuacji, kiedy prowadzę treningi z dziećmi, czyszczę matę razem z nimi. Obecnie, kiedy tylko zaczynam czyścić matę, dzieci dołączają się natychmiast do pracy i nie potrzeba ich o nic prosić. Nauczanie poprzez dawanie przykładu nie musi ograniczać się do zawiłych elementów technicznych. Może być nim zwykłe popychanie miotły. Poza wszystkim, termin „sensei” oznacza kogoś „kto już wcześniej przebył drogę” a nie kogoś „kto dominuje nad innymi”. Czy można mieć spokojne sumienie przymuszając innych do robienia czegoś, czego nie będę robił sam? Nawet jeśli chodzi „tylko o dzieci”?
Wybór tego, kto czyści matę jest pochodną etykiety i hierarchii w judo. Gdyby posłużyć się tym pojęciem okazałoby się, że tylko młodsi adepci judo czyszczą matę. Ale to byłoby fałszywe. Młodsi powinni czyścić matę z szacunku dla starszych, a starsi wykonując te czynność pokazują właściwe przywództwo i uczą pokory młodszych. Jeden z naszych instruktorów był dojo-shu w klubie RA Judo Club ponad 30 lat. Łącznie był związany z klubem ponad pół wieku. Teraz przekroczył siedemdziesiątkę i jest emerytowanym głównym trenerem. Ale kiedy przychodzi czas na czyszczenie maty, rusza prosto po miotłę. Próbowałem mu ją odebrać, wtedy on na czworakach ścierał wilgotnym ręcznikiem papierowym włosy i kurz.
Czyszczenie maty pokazuje szacunek dla siebie i innych (aby nie tarzać się w brudzie), szacunek dla dojo (aby utrzymywać je w czystości), szacunek dla dyscypliny sportowej i szacunek dla twórcy judo, Jigoro Kano, który obserwuje nas z joseki. W judo wszyscy są równi. Nikt nie powinien uważać, że czyszczenie tatami jest poniżej jego godności. I nikt nie powinien czuć się osamotniony w czyszczeniu maty.
My, żyjący w świecie cywilizacji zachodniej, możemy wiele nauczyć się od Japończyków, a ich szacunek dla dojo, ale także przestrzeni publicznej, jest ogromny. Byłem w Japonii w lecie 2017 r. W Kodokanie wymaga się aby zawodnicy zakładali klapki przed pójściem do toalety i myć ręce przed powrotem na tatami, aby zapobiec infekcjom. Zauważyłem, że w japońskich szkołach publicznych uczniowie sami sprzątali klasy, nie zwalając tego na woźnych. Zamieszczam poniżej garść informacji, które uzyskałem od swoich przyjaciół z Judo Nambukan, którzy opowiadali o tym w Argentynie.
Pytałem o takie praktyki swojego przyjaciela Tetsuma Nagasaki. Opowiadał mi, że w Japonii powszechne jest, iż zarówno dorośli, jak i dzieci, zamiatają matę przed treningiem, przy czym bardziej powszechne jest to przed zajęciami. Powiedział mi także, że dla niego czyszczenie jest maty fantastycznym zajęciem, zwłaszcza przed treningiem judo, który może być wykorzystany dla wyciszenia swojego umysłu. Sprzyjają temu spokojne ruchy miotłą.
Odnosząc się do Pana Inoue czyszczącego matę, powiedział mi, że jednym z trenujących w jego klubie uniwersyteckim był lekarz japońskiej reprezentacji. I to właśnie on opowiadał, że osobowość Inoue jest niezwykle skromna, szczera i namiętna. Jest on tego typu trenerem, wobec którego każdy czuje się zmuszony do podążania za jego przykładem. To się nazywa nauczaniem poprzez dawanie wzorców. Jednak nawet kiedy inni znaczący trenerzy rozumieją te filozofię, niełatwo jest znaleźć wielu takich, którzy tę ideę przekuwają w praktykę, tak jak to czyni mistrz Inoue. Wydawało mi się, że może być upokarzające, iż mistrz Inoue czyścił matę w hali olimpijskiej, robiąc to na oczach innych zespołów i całego świata. Ale to wskazuje, że jest on wierny swoim zasadom, bez względu na to, gdzie i kiedy to się dzieje.
Podczas ponad dwutygodniowego pobytu w 10-cio milionowym Tokio i w okolicach stolicy, nie widziałem ani jednego żebraka, nawet wśród biednych. Nie spotkałem się także nigdy ze złym traktowaniem klienta. Obserwowałem ludzi pochłoniętych dbałością o szczegóły we wszystkich wykonywanych zadaniach, dumnych z jakości ich wykonania, spotkałem się z dążeniem do doskonałości, jakiego nigdzie indziej nie widziałem. Nie zauważyłem żadnych śmieci na ulicy. Cały naród wydawał się zjednoczony w dążeniu do doskonałości. I właśnie ten rodzaj mentalności powinniśmy sobie przyswoić. Bezproblemowe dążenie do doskonałości we wszystkim, włączając w to czystość, choćby dla wygody i higieny innych. Czyszczenie maty nie jest uciążliwe. W ten sposób możemy wyrazić swoją wdzięczność dla dojo i dla judo, za to, co ono robi dla nas.
Opracował na zlecenie Hāto Judo
prof. dr. hab. Bogusław Wiłkomirski
org: judoinspiredlife.com